środa, 26 czerwca 2013

When I find boho.

Trzy razy zmieniałam temat tej notki. Początkowo miało być o "podobieństwach". Czyli po kim odziedziczyłam swoje cechy charakteru i wyglądu. Następnie, myślałam aby napisać o filmie "Bling Ring". W końcu zdecydowałam się na krótkie przedstawienie Wam historii dotyczącej pojawienia się stylu boho w moim życiu.
Będąc w gimnazjum raz do roku otrzymywałam paczki od wujka z USA. Znajdowałam w nich słodycze, kosmetyki i ubrania. Któregoś roku w takiej przesyłce odnalazłam świetną tunikę marki Marcs and Spencer. W szarym kolorze, ażurową z rozszerzonymi rękawami  zakończonymi frędzlami. 
Mając 13 lat nie wiele wiedziałam o tym co jest modne a co nie. Należy przypomnieć, że za mojej młodości w naszym kraju nie istniały galerie handlowe, podobnie było z magazynami o modzie.
Tunika przeleżała kilka lat na dnie szafy. Doczekała się swojej premiery w czasach zakończenia liceum. Mając 17 lat  miałam już w jakiś sposób ukształtowany swój gust i nie bałam się eksperymentów. Założyłam ją do nagrania, które miało być umieszczone na filmie ze studniówki.  Byłam przekonana, że zostanę "pożarta żywcem" przez koleżanki z klasy, za założenie czegoś tak dziwnego i innego. Stało się inaczej, nazwano mnie  "Indianką", a moje przyjaciółki były pełne podziwu dla mojej ażurowej tuniki. 
Po tym doświadczeniu, zaczęłam nałogowo poszukiwać wszelkich sukienek w kwiaty, kapeluszy i torebek z frędzlami. Torebka  ze zdjęć pochodzi właśnie z mojego licealnego zachwytu nad hippie i boho.
Minęło kolejnych kilka lat, a ja nadal dobrze czuję się z kapeluszem na głowie . 

Dziś w poście króluje boho.

*Legendarna tunika opisywana w tym poście nadal istnieje. Oto dowód ( klik).

Three times I changed the subject of this note.In the begining  was to be about  "similarities". In the other words, after whominherited my character and appearance. Then, I thought to write about film "Bling Ring". In the end I decided  for a short presentation on the history  appearance boho style in my life.
While I was in lower secondary school, once a year I received a package from my uncle from the USA. I found there candy, cosmetics and clothing. One year, I found great tunic from Marcs and Spencer. The gray color, openwork with extended sleeves tipped fringe.
However, when I was 13 I didn't know much about what is fashionable and what is not. It should be recalled that when I was young  in my country wasn't big shopping center and  the fashion magazines.
The tunic convalescence from a couple of years at the bottom of the wardrobe and looked forward to one's premier in ending high school.  
When I was 17 I had in some way shaped taste and I was not afraid to experimentI put her, to the recording, which was to be placed on the film from the prom ballI was convinced that I would be "eaten alive" by my classmates, for wearing something so strange and different. 
Things turned out differently. They called me "Indian woman". After this experience, I began addicted search all dresses with flowers, hats and bags with fringe. The bag  from this photos, comes from my high school joy for hippie and bohoIt took another few years, and I still feel good with hat on my head. 

Today, the boho style regins in this post.

* The legendary tunic is still exist. This is the proof ( click) .
 


Bluzka/top - sh, spódniczka/skirt - River Island sh, torebka - worek/drawstring bag - sh, sandały/sandals - BATA, kapelusz/hat - H&M (vinted.pl).

sobota, 22 czerwca 2013

Modowe blogi warte zobaczenia.

W związku z tym, że na zdjęcia stylizacji musicie jeszcze troszkę poczekać postanowiłam opisać blogi, które wnoszą nutkę świeżości do mojego życia. Stanowią podstawę moich zakupowych i podróżniczych wyborów. Nie znajdziecie tu linków do polskich blogów modowych, na których królują "markowe rzeczy" z sheinside i romwe.
A więc zaczynamy:
Pamiętam jak, ok. 3 - 4 lata temu przeglądałam lookbook'owe rankingi. Pojawiła się w nich niejaka Frida dziewczyna z lodowatej Szwecji. Jej zimowe stylizacje rozbudziły we mnie wewnętrzną ciepłotę. Z notki na notkę przekonywałam się o tym, że da się wyglądać fajnie, nawet wtedy kiedy za oknem jest -20.
Wysoka, szczupła blondynka, wiecznie uśmiechnięta. Jej stylizacje lekkie i przyjemne dla oka, zapoczątkowały moje dalsze poszukiwania blogów modowych. Frida przez te lata nie zmieniła się bardzo, nie zmieniła tez zbytnio swojego stylu, bo po co zmieniać coś co jest idealne.

Because of the fact the photo with my stylization will be next week, I decided describe note with characteristics of blogs which I draw inspiration. They are basis of my shopping and travel choices.You won't find here links to the Polish fashion blogs, which is dominated by "designer stuff" from sheinside and romwe. 
So here we go: I remember about 3 - 4 years ago looked through lookbook rankings. There was a woman named Frida - the girl from the icy Sweden. Her winter outfits awakened inside my body warm. The notes on a note I trying to convince themselves that  I can look good, even when on the outside is -20. 
Tall, slender blonde, forever smile. Her stylization looks light and pleasant to the eye, initiaded my further searches of fashion blogs. Frida over the years has not changed much, has not changed style too much, because why change something that is perfect. 
Następnie odkryłam Ingę z bloga Intrigue me now. Jej niesamowita uroda, którą zawdzięcza swoim estońskim korzeniom, przyciąga uwagę. Jednak w blogach modowych ważna jest otoczka związana ze stylem, którego Indze na pewno nie brak. Na przeważającej liczbie zdjęć możemy zobaczyć ją w strojach glamour i prostej elegancji.  

Next I searched Inga from Intrigue me now blog. Her incredible beauty, which she owes Estonian roots, draws attention. However, it is important to fashion blogs shell associated with the style, the Inga certainly not lacking. The vast majority of photographies, we can see dreesed her in clothes in glamour and simple elegance style. 
Czas na kolejny bardzo wesoły i kolorowy blog francuskiej bloggerki Betty. Betty posiada niezwykłą umiejętność łączenia materiałów  i printów, które na pierwszy rzut oka nie pasują do siebie. Przez to jej blog jest niezwykły. Uwielbiam jej stylizacje, ze względu na wielość barw i kolorów a przy tym brak jakiejkolwiek ciężkości i tandety w jej strojach. Poza tym jej blog to wycieczka do  znanych i mniej znanych części świata.

Time for another very cheerful and colorful blog Betty. She is French. Betty has an extraordinary ability to blend materials and prints  which at first glance do not match. Through that, her ​​blog is amazing. I love her stylization, on the gounds of the multitude of colors and by the lack of any heaviness and shoodu piece of goods in her outfits. Besides, her blog is a trip to the well-known and lesser-known parts of the world.
Kolejny blog to dla mnie  nie tylko inspiracja modowa, ale i podróżnicza. Prowadzony przez Nicole Warne blog Garry Pepper to niezwykle kolorowa kronika podróżnicza.  Z każdą nową notką, nowym zdjęciem co raz bardziej "kocham" tę stronę. Jest dla mnie największą inspiracją. Dzięki niesamowitemu stylowi  Nicole i ubraniom, których nie znajdziemy na innych blogach, ten internetowy pamiętnik stoi na pierwszym miejscu mojego prywatnego blogowego rankingu. Klimat vintage, który emanuje ze zdjęć silnie oddziaływuje na moją wyobraźnię.
Nicole poza blogiem zajmuje się sprzedażą ubrań i dodatków w stylu vintage. Sukienki, które możemy u niej nabyć, są przepiękne i w dość niskich cenach.

The next blog is for me not only fashion inspiration, but travelogue. Led by Nicole Warne blog Garry Pepper is a very colorful chronicle travelogueWith each new a note, the new photography I love more and more this site. It is my greatest inspiration. Thanks to the amazing style of Nicole and the clothes which we won't find on other blogs, this is an online diary is on  the top of my personal blogging rankings. Vintage climate, which emanate by the photos had strong influences on my imagination. 
Nicole besides the blog has a shop clothes and accessories in vintage style. Dresses that can be purchased here are beautiful and fairly low prices.
Natalie off duty. Najbardziej "szalona" z wybranych przeze mnie bloggerek nie przez przypadek się tu znalazła. Hippisowska natura Natalie jest widoczna na pierwszy rzut oka. Dzwony, frędzle, wielkie kapelusze, ciężkie buty połączone z lekkimi sukienkami to jej znak rozpoznawczy. Zdjęcia w klimacie retro dodają temu blogowi uroku.

Natalie Off Duty. The most "crazy" from selected of my bloggersShe is here not by chance. Hippie nature Natalie is visible at first glance. Bell bootoms, frignes, big hats and heavy boots, combined with light  romantic dresses is her trademark. Photos in retro style adds charm to this blog.
Czas na przedstawienie Wam ikony włoskiego stylu Eleonory Carisi z bloga JouJouVilleroy. Niesamowicie piękna i subtelna. W swoich stylizacjach pokazuje czym jest kobiecość. Ciężko ją zobaczyć w hippiesowskich szalonych kreacjach, jednak nie wyobrażam sobie Eleonory w niczym innym jak w pastelowych przepięknych sukienkach z lekko pofalowanymi włosami, okalającymi jej idealną twarz.
Pamiętam moment kiedy trafiłam na jej bloga. Czysty przypadek. W internecie krążyło jej zdjęcie na tle Wieży Eiffela w pastelowo szarym swetrze i żółtym płaszczu... urocze.
  
Time to show you the icon of Italian style - Eleanor Carisi from JouJouVilleroy blog. Incredibly beautiful and subtle. Her stylizations shows what is femininity. It's hard to see her in hippie crazy outfits, but I can not imagine Eleanor in nothing else than the gorgeous pastel dresses with slightly wavy hair fringe her perfect face. 
I remember the moment when I found her blog. It was haphazard. The web circled her picture on the background of the Eiffel Tower. She was dressed in pastel gray sweater and a yellow raincoat... she looked very cute.
Gala Gonzalez z bloga AMLUL to już ostatnia bloggerka, jaką Wam dziś przedstawię. Śledzę ją dość długo. Na jej blogu w rubryce "o mnie" możemy przeczytać, że potrafi zwykły worek zamienić w piękną torbę. To prawda, cenię ją za jej niewymuszony styl, a przy tym bardzo świeży i niepowtarzalny.  

Gala Gonzalez from AMLUL blog  is the last  blogger which  I will present to You today. I've been following her for a long timeOn her blog in the "about me" we read that "she can change a brown sack into the chicest". That's right. I appreciate her for unaffected and very fresh and unique style.

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Bikini czy jednoczęściowy? A może kąpielowa suknia?

Letnia pogoda coraz śmielej wkracza do Polski. W najbliższych dniach spodziewamy się fali temperatur dochodzących nawet do 35 - 40 stopni Celsjusza. A co najlepiej robić podczas tak gorących dni? Oczywiście wybrać się na najbliższy akwen wodny i opalać się. Jednak jak to było kiedyś? Czy istniała możliwość odkrywania ciała na plaży? Czy wręcz przeciwnie?
Summer weather is bodly enters into Polish. In the coming days we expect a wave of temperatures reaching up to 35 - 40 degrees Celsius. And what best to do in such a hot day? Of course, go to the nearest water area and sunbathe. However, as it once was? Was there an opportunity to discover the body on the beach? Would it?
W starożytności dużą sławą cieszyło się, o dziwo... bikini. Na podstawie rzymskich mozaik i malowideł ściennych, historycy wierzą, że dwuczęściowy strój był popularny wśród starożytnych rzymskich kobiet. Jednak z nadejściem upadku Cesarstwa Rzymskiego, moda na kąpiele szybko minęła.
Surprisingly, in ancient times, enjoyed a high reputation was... bikini. On the basis of Roman mosaics and wall paintings, historians believe that the two-piece costume was popular among the ancient Roman women. However, with the advent of the fall of the Roman Empire, the fashion for bathing quickly passed. Dopiero na przełomie XVIII i XIX w. na nowo doceniono zdrowotne zalety nadmorskich kurortów i przyznano kąpielom ich lecznicze walory. Plaże były podzielone na część damską i męską, lecz pomimo tego kobiety nie pozwoliły sobie na odważniejsze stroje. Idąc na kąpielisko, każda dama była ubrana sięgającą do ziemi suknię z długimi rękawami, pantalony do kostek, kapelusz oraz wachlarz. Miało to chronić przed opalenizną, która wówczas była wręcz zakazana w odpowiednich kręgach. Jeżeli ów dama chciała się wykąpać, przebierała się w kostium składający się nałożonej na gorset wełnianej sukienki, obszernych pantalonów i grubych czarnych pończoch. Włosy zaś misternie układała pod czepkiem z falbankami. W brzeg kąpielowej sukni wszywano specjalne obciążniki. Miały one za zadanie czuwać nad tym, by pod wpływem ciśnienia wody spódnica nie uniosła się. Kąpiel trwała dosłownie chwile. Po czym dama szybciutko biegła na prześcieradło wysuszyć się i do przebieralni. 
It was only the late eighteenth and early nineteenth century, the newly appreciated the health benefits of the coastal resorts and baths were awarded their healing qualities. The beaches were divided into a men's and women but even though women do not allow themselves to daring outfits. Going to the swimming pool, each lady was dressed dating back to the land of the dress with long sleeves, ankle-length pantaloons, hat and fan. This was to protect against sunburn, which at that time was even banned in the appropriate circles. If this lady wanted to take a bath, dressed up in a costume consisting of a corset imposed on wool dresses, voluminous pantaloons and thick black stockings. Hair was delicately placed the under bonnet with frills. The bathing dress sewn edge special weights. These were meant to ensure that, under the effect of the water pressure is not lifted skirt. Bath took literally a minute. Then the lady ran hastily on a sheet to dry up and the dressing.
W 1907 r. nastąpił mały aczkolwiek znaczący przełom. Australijska aktorka i pływaczka, Anette Kellerman wystąpiła na jednej z bostońskich plaż w stroju odkrywającym nogi, ramiona i szyję. To był protest przeciwko obszernym strojom kąpielowo-plażowym. Od tamtego momentu, kobiety na plażach coraz bardziej śmielej zaczęły prezentować swoje wdzięki.
Annette Kellerman
In 1907, there was a small but significant breakthrough. Australian actress and swimmer Annette Kellerman performed at one of Boston's beaches discovered dressed as legs, arms and neck. It was a protest against large-bath-beach outfits. Since then, the women on the beaches more boldly started to show their charms.
W drugiej połowie XX w. popularne wśród plażowiczek stały się stroje dwuczęściowe składające się z obcisłego topu na cienkich ramiączkach i krótkich spodenek oraz jednoczęściowe, z naszytą na wierzch spódniczką. Plażowe tkaniny, kolory i desenie nadal pozostawiały jednak wiele do życzenia - czerń i gruba bawełna wciąż nie miały konkurencji.
In the second half of the twentieth century popular among women become a two-piece costumes consisting of a tight-fitting top with slim straps and short shorts and one-piece, with sewn on top of the skirt. Unfortunately, beach fabrics, colors and patternsstill left a lot to be desired - black and thick cotton still had no competition.
Po drugiej wojnie światowej zaczęły się pojawiać coraz śmielsze projekty. W 1946 r. projektant Jacques Heim zaprezentował na plaży w Cannes dwuczęściowy kostium kąpielowy o nazwie "Atome". Jednak to inny projekt zyskał sławę. Kilka tygodni później, francuski inżynier Louis Réard w Paryżu przedstawia kostium "mniejszy niż najmniejszy strój na świecie". Nazwany został na cześć Bikini - atolu wysp na Oceanie Spokojnym, gdzie Amerykanie przeprowadzali próby jądrowe. Na strój uszyty zaledwie z kilku, połączonych sznureczkami kawałków materiału świat nie był jeszcze gotowy. Sam Réard miał nawet problem ze znalezieniem modelki, która odważyłaby się na prezentację tak nieskromnego wynalazku. Ostatecznie tego trudnego zadania podjęła się piękna paryska striptizerka, Micheline Bernardini. Wybuchł wielki obyczajowy skandal. Kostium został oficjalnie potępiony przez Watykan, a jego noszenia zakazano w kilku europejskich państwach.
Michelle Bernardini
After World War II began to appear more and more courageous designs. In 1946, the designer Jacques Heim presented on the beach in Cannes two-piece bathing suit called the "Atome". But it is a different project became famous. A few weeks later, the French engineer Louis Réard in Paris shows the costume "smaller than the smallest outfit in the world". It was named Bikini - an atoll islands in the Pacific Ocean, where the Americans conducted the nuclear test. The dress sewn with just a few pieces of fabric cords connected to the world was not yet ready. Réard even had trouble finding a model who would dare to present such immodest invention. Ultimately this difficult task has a beautiful Parisian stripper, Micheline Bernardini. Great moral scandal erupted. Costume was officially condemned by the Vatican, and his wearing banned in several European countries.
Z czasem dwuczęściowy strój coraz chętniej pojawiał się na plażach całego świata. W Stanach Zjednoczonych przyczyniły się do tego w dużej mierze gwiazdy z Hollywood. W białym bikini na okładce magazynu ”Life” pojawiła się Rita Hayworth, a w roku 1956 Jayne Mansfield potraktowała swój dwuczęściowy kostium w lamparcie cętki jako strój balowy.
Over time, two-piece outfit appear more and more often on beaches all over the world. In the United States contributed to the largely Hollywood celebrities. Rita Hayworth appeared white bikini on the cover of "Life", and in 1956 Jayne Mansfield treated its two-piece suit in leopard print as an evening dress.
Strój kąpielowy ewoluował w różne strony. W 1964 r. światem mody wstrząsnął projekt Rudiego Gerniecha. Zaprezentował on monokini, czyli strój składający się wyłącznie z majtek. Zdecydowanie bardziej entuzjastycznie przyjęto, wprowadzone w latach 70. kostiumy baby doll - ze zwiewną górą i majteczkami bikini oraz szczególnie popularne wśród hipisów stroje uszyte z małych, trójkątnych kawałków materiału, połączonych przy pomocy wąskich sznureczków, służących do wiązani na biodrach i szyi. Kolejnym ewolucyjnym krokiem było wprowadzenie do mody plażowej majtek o nazwie thong bikini, doskonale wszystkim znanych jako stringi.
Swimwear has evolved in different directions. In 1964, shook the world of fashion design Rudi Gerniech. He presented monokini, the outfit consisting solely of pants. Much more enthusiastically adopted, introduced in the 70s baby doll costumes - the flimsy top and bikini panties, and especially popular with hippies costumes made ​​from small, triangular pieces of fabric, connected by a narrow strings, used to bound by the hips and neck. The next evolutionary step was the introduction to the fashion beach pants called thong bikini, well-known to all as strings.
Obecnie na plażach królują nie tylko stroje dwuczęściowe. Do łask powracają stroje jednoczęściowe podkreślające kobiece ciało. W sklepach mamy ogromny wybór kolorów, przeróżnych fasonów czy materiałów. Każda znajdzie coś dla siebie. W czym w tym sezonie warto się pokazać na plaży? Otóż powracają fasony z lat 50. i 60 m.in. jednoczęściowe kostiumy typu maillot, wysokie figi, balkonetki wiązane na szyi oraz gorsetowe topy. Jeżeli któraś lubi odkryć trochę więcej ciała, w tym sezonie stawiają również na mocno wycięte bikini, szczególnie na zestawienie z biustonoszem typu bandeau z wiązaniem na szyi lub ramiączkiem po jednej stronie. Tego lata na plażach nie powinno zabraknąć kolorytu. Na topie są motywy egzotyczne: soczyste barwy oraz motywy roślinne.

Currently on the beaches dominated not only the two-piece outfits. Return to grace one-piece outfits highlighting a woman's body. The stores have a huge selection of colors, variety of styles and materials. Each offers something for everyone. What this season worth it to show on the beach? Now, back styles from the 50s and 60 include one-piece suits, high panties and corset tops. If one likes to discover a little more body, this season also put on a heavily cut bikini, especially in compilation with a bandeau bra with binding on the neck or strap on one side. This summer, the beaches should not miss color. At the top are the motives exotic: juicy colors and floral motifs.

środa, 12 czerwca 2013

Moda w Rzymie

Na temat mody w Rzymie (posługuję się  terminem "w Rzymie" myśląc, że w innych częściach Italii sposób ubierania się kobiet jest znacznie lepszy) wiedziałam niewiele. Wyjazd ten po części potraktowałam jako możliwość zaznajomienia się z tym tematem. Jakże byłam zaskoczona, gdy na ulicach tego pięknego miasta zobaczyłam: tłumy kobiet ubranych w kozaki ewentualnie botki plus np. kabaretki lub inne kolorowe części garderoby odpowiadające za zakrycie nóg. Dodatkowy miks ćwieków, cekinów i kwiatów sprawiał, że zaczęłam tęsknić za swoim miastem i jego stylem (o którym pisałam 2 posty wcześniej). Moja dusza  potrzebowała ukojenia, którego nie dawały mi nawet przepyszne lody czekoladowe. Z pomocą przyszli prawdziwi Rzymianie. Ubrani elegancko, z szykiem i klasą. Mężczyźni ci błyszczeli na tle zmasakrowanych wszelkimi rodzajami printów, materiałów i dodatków, kobiet. 
Idealnie skrojone marynarki - eleganckie czy też o fasaonach sportowych, do tego dokładnie wypastowane buty  to widok bardzo częsty w tym mieście.
Sprawa ubioru Rzymianek nie dawała mi spokoju. Postanowiłam przejść się po kilku sklepach i sprawdzić co jest przyczyną złego gustu kobiet w tym mieście. I tu kolejne zaskoczenie. O ile na działach męskich ubrania były idealne do założenia, o tyle na kobiecych ubrania były pstrokate i ciężko by mi było połączyć je w klasyczny nie ociekający tandetą outfit.
Oczywiście znalazłam również parę sklepów godnych polecenia, w których ubrania były w moim stylu, dziewczęcym i lekkim. Jednym z nich byłam oczarowana.
Sklep nazywa się LOL .
Od pierwszej chwili, gdy do niego weszłam odczułam lekki powiew świeżości. Niezwykły minimalistyczny design połączony z nutką romantyczności. Ubrania najlepsze gatunkowo, dodatki i biżuteria mające własną duszę. Zaintrygowało też mnie stoisko krawieckie znajdujące się na środku drugiej części sklepu.
Kostiumy kąpielowe w stylu retro, sukienki w pięknych pastelowych kolorach, skórzane drewniaki i piękne ogromne pierścionki - to wszystko znaleźć możemy w LOL'u. Dzięki niemu odzyskałam swoją wenę i naładowałam akumulatory na dalszą część wyjazdu.
Poniżej zdjęcia ;)

PS. Bardzo możliwe, że moje obserwacje dotyczące stylu kobiet w tym mieście są mylne, jednak nie znalazłam wielu dowodów na obalenie swojej tezy.
PS. Szukałam dla Was ciekawych stron ze street stylem prosto z Rzymu, niestety bez skutku.

I knew very little about fashion in Rome (I use the term "in Rome", thinking that in other parts of Italy the women dress  much better). This trip I treated an  part as an opportunity to become familiar with the subject. How surprised I was when  I saw on the streets of this beautiful city: crowds women dressed in  high boots or winter boots plus eg. fishnet tighst or other colored garments responsible for covering the legs. Additional mix of studs, sequins and flowers, made it started to yearn for my city and his style (which I wrote two posts before). My soul needed relief, which did not give me even a delicious chocolate ice cream (gelato). With the help came to me Romans. Dressed very well, with chic and classy. These men shone in the background, massacred  the women  weared on all types of prints materials and accessories.

Perfectly tailored jackets - stylish or a sports cuts the polished shoes are a very common sight in Rome. The case of clothing Roman women  didn’t give me peace. I decided to go to a few stores in the city and find out what is causing the bad taste of women in this city. And  here another surprise. While the divisions of men's clothes were perfect for creating inasmuch the women's clothes were speckled and hard for me  to join them in a classic outfit without drip of tacky.
 
Of course I found a few shops recommendable, where I  found clothes in my style, girlish and light. One of them  I was very delighted . The shop called LOL.
From the first moment I walked into the store, I felt the light breath of freshness. Unusual minimalistic design combined with smidge of romance. The very good quality clothing, accessories and jewelry with own soul.  Intrigued me garment stand  garment located in the middle of the second part of the store .
Swimwear  in retro style ,dresses in beautiful pastel colors, leather clogs and beautiful huge rings-that's all you can find in LOL.
And probably  thanks to him  I recovered my mood and recharge  my batteries for the rest of the trip. Here are the photos ;)
PS. Maybe My opinion about style Roman women is not true, but I didn't find many proofs to rebut my statement.

PS. I was looking for you interesting pages with street style from Rome, but without effect.

 
Zdjęcia innych witryn sklepowych./ Pictures other stores window.


niedziela, 2 czerwca 2013

W krainie kwitnącego maku i ruin.

Wróciłam z Rzymu. Spełniłam swoje kolejne podróżnicze marzenie i stałam się posiadaczką ogromnej porcji zdjęć i przemyśleń. Oto one:
1. W Rzymie zasady ruchu drogowego NIE OBOWIĄZUJĄ. Jadąc tam miałam w głowie wizję swojej podróży. Wyglądała ona mniej więcej tak: wypożyczam rower i nim przemierzam nieznane mi ulice. Mój pomysł legł w gruzach, kiedy to okazało się, że czerwone światło w tym kraju nic nie znaczy. Z roweru zrezygnowałam i wybrałam poruszanie się pieszo.

Mniej więcej w połowie wyjazdu widok ludzi zatrzymujących na skrzyżowaniu samochody (w tym także radiowozy) stał mi się na tyle obojętny, że sama zaczęłam praktykować ten jakże niebezpieczny zwyczaj.

I come back from Rome. My next dream come true and I've gotten huge portions of images and thoughts. Here they are:
1. The traffic rules don't apply in Rome. When I went there I had in my mind a vision of journey. It looked something like this: I rent a bike and pace unknown for me streets. My idea  broke down when it appears that the red light in this country does not mean anything. I got off of  the bike and I went on foot.
More than  half my trip seeing  people stopping the cars  at crossroads (including police cars) it became indifferent that I began to practice this very dangerous habit.

2. Mało brakowało a bym  tragiczne zginęła pod Colloseum, a moja śmierć została by odnotowana w przypadkach Darwina.
Mijając dwóch mężczyzn, którzy zajmowali cały chodnik zostałam zepchnięta z krawężnika (oczywiście niechcący) prosto pod koła rozpędzonego autobusu. Ręka "anioła stróża" w porę wciągnęła mnie na chodnik, a na pytanie czy wszystko ze mną w porządku, zdołałam jedynie odpowiedzieć nerwowym śmiechem.
  
2. It was close I almost tragic died under Colloseum and my death has been reported in Darwin Cases Two men held the sidewalk and I wanted avoid their off the curb, but I cast down (unintentionally of course) directly under the wheels of a speeding bus. In a the hand of "guardian angeldragged me onto the sidewalk and when the men asked me: "everything is okey?" I was able to answer only a nervous laugh.
3. Podczas obchodów Bożego Ciała niedaleko mnie stał  zakapturzony mężczyzna z dwoma ogromnymi plecakami. W mojej głowie pojawiła się myśl, że skoro nie zginęłam pod Colloseum, to umrę od bomby zamachowca pod kościołem Santa Maria Maggiore.
Szybko jednak czarne wizje zostały rozwiane dzięki interwencji ochroniarzy (tajniaków - wyróżniających się swoim nienagannym ubiorem).

3. During the celebration of Corpus Christi close to me was a hooded man with two huge backpacks. In my mind there was the thought that since I couln't die at the Colloseum, I 'll die from an assassin's bomb in the church of Santa Maria Maggiore. Soon, my black visions have been allayed by the intervention of security guards (undercover, outstanding their perfect outfit).

4. Jedzenie.
Zacznę od rzeczy najprzyjemnijszej czyli włoskich lodów, które są istnym rajem dla zmęczonej przez upał duszy.  Niebiański smak i wielkość jednej gałki (duża męska pięść) to rzecz, której zazdroszczę Włochom.
Tradycyjne włoskie potrawy: pizza, spaghetti, gnocci niestety mi nie smakowały z powodu małej ilości przypraw.

4. Food.
I'll start  likeable things - italian ice cream, which is a paradise for tired by the heat soul. The heavenly taste and the size of scoop (large male clenched fist) is the thing that I envy the Italians. Traditional Italian food: pizza, pasta, gnocci dosen't taste good to me, because of the small amount of seasoning.
5. Moda
Tym tematem zajmę się w osobnej notce. Nadmienię tylko, że "moda" w Rzymie to pojęcie względne. O ile męski sposób ubierania się się bliski mojemu ideałowi o tyle sposób noszenia się kobiet jest dość mi obcy. Kobiety w Rzymie albo nie mają możliwości dotarcia do ciekawych ubrań albo nie mają gustu.

5. Fashion.
I had to dedicate a separate note for this subjectI'll just that fashion in Rome is a relative term. The men dress code in Rome is almost close to my ideal, but women either do not have the possibility to dress better, or just do not have sense of style.
6. Zabytki.
Całe centrum  to zabytkowa perła. Podziwiając starożytne ruiny czułam nostalgię z powodu widoku kruszejących murów i  tego co zostało z dawnych wieków. Szczyt tego smutnego uczucia dopadł mnie na jednym z siedmiu wzgórz Rzymu - Palatynie, gdzie przed wiekami znajdowały się piękne wille cesarskie otoczone ogrodami. Jedynie dzięki wyobraźni jesteśmy w stanie odbudować piękno jakie było tu kiedyś.

6. Monuments. 
The whole  city center is a historical jewel. When I admired the ancient ruins I felt nostalgic, because of  view the crumbling walls and what was left of the old times. The peak of this sad feeling caught me on one of the seven hills of Rome - Palatine, where centuries ago were beautiful villas surrounded by imperial gardens. It is only through imagination, we are able to restore the beauty of what was here before.

 
#header-inner {text-align: center;}