niedziela, 24 listopada 2013

Mijamy się.

 
Mijamy się codziennie na ulicy. Twój widok jest zapowiedzią kolejnego wyjścia do pracy, przyjścia z pracy, drogi powrotnej do domu pokonywanej w letnie miesiące rowerem czy też spaceru z psem. Mijam Cię człowieku o różnych twarzach i płci. 
Czasami jesteś kobietą, która sprzedaje warzywa koło mojego miejsca pracy. Produkty które wystawiasz różnią się zależnie od pory roku. Latem są to truskawki, zimą kapusta. Ty nadal jesteś. 
Możesz też być panem z sąsiedniego bloku, który co wieczór o 19:30 wychodzi ze swoimi trzema psami i kotem na spacer, mówię Tobie: "dobry wieczór", chwilę rozmawiam przeważnie na bezpieczny temat jakim jest pogoda, nasze psy się bawią. 
Może jesteś dziewczyną perfekcyjnie ubraną, moją inspiracją z osiedla. Twoje ciemne włosy i idealnie obcięta grzywka są wymiarem dziewczęcości. Spotykam Cię na przystanku. Czekamy razem na autobus linii 5.
Możesz też być mężczyzną ok trzydziestki. Sądząc po posturze dbasz o swoją kondycję. Twoim nieodłącznym atrybutem jest sportowa torba. Przeważnie wyglądasz nadzwyczaj dobrze jedynie rękawiczki "kościotrupy" przeszkadzają mi niezmiernie. Gdybym była odważna powiedziałabym Ci to, ale nie jestem.
Mam wrażenie jakbym znała Cię od dawien dawna, a tak naprawdę nic o Tobie nie wiem. Wiem, że Pan który uwielbiał ze mną rozmawiać podczas spacerów z psem zniknął....a jego żona, która nie jest gadułą zakłada czarne ubrania. Zaś zapalony rowerzysta, którego mijam w drodze do pracy, pracuje w sklepie z ekologiczną żywnością i można kupić u niego najlepsze jagodzianki w mieście. 
Mijamy masę ludzi o różnych twarzach, niektóre z nich zapamiętujemy. Tworzą naszą rzeczywistość. Ten post to moje podziękowanie za ich obecność.

We passed each other every day on the street. Your view is a prelude to the next trip to  the work, coming from work, way back to the house in the summer months driven by bike or walking with dog. I passed you, the person with different faces and sex. Sometimes you are the women which selling the vegetables nearly my workplace. The product's which you expose to sales differ depending on the season, during the summer they are the strawberries, when winter comes it is the cabbages.  But you still here.
You can be the mister from the neighbouring block, every evening which at 19:30 goes for a walk with one's three dogs and one cat, I am telling you: "good evening", I am talking for a moment about the weather, ours dog's are playing. 
Maybe you are the girl perfectly dressed, my inspirations from housing community. Your dark hair and the perfectly cut fringe are a dimension of the girlishness. I meet you at the bus stop. We are waiting for a bus line 5.
You can be the men about 30. Judging by the posture you take care of your body. Is an inherent attribute of your sports bag. You look very good, only "skeletons" gloves bother me immensely. If I was brave I would say it, but I'm not.
I feel like I've known you since time immemorial but in fact  I don't know you. I know that the mister who loved to talk with me while walking the dog disappeared .... and his wife, which is not such a chatterbox, wearing  black clothes. And the passionate cyclist, of which I pass on the way to work, working in the shop with ekologic food and  he have the best bilberry bun in the city.
 
We're passing a mass of people with different faces, some of them you can remember. They create our realityThis post is thank you for their presence.

 
 
płaszcz/coat- atmosphere sh, kapelusz/hat- top secret, kuferek/ bag - szafa.pl, 
baleriny - leather ballerinas - polish company Wiel - but

czwartek, 7 listopada 2013

Być kobietą - co to znaczy?

 
Wpis dedykowany kobietom, o kobietach.

Idę ulicą, mija mnie dziewczyna ubrana w jeansy i krótką kurtkę. Nie zwróciłabym na nią uwagi gdyby nie fakt jej głośnego "zebrania śliny" i jeszcze bardziej głośniejszego wyplucia zawartości jamy ustnej....widok obrzydliwy. 
Chwilę później mijam dziewczynę ubraną całkowicie w róż, na włosach platyna. Jej zapach, papierosów i perfum skarcił mój węch.
Stoję na przystanku widzę dziewczynę, na moje oko lat 24, ładna, zadbana, modnie ubrania. Jej urok mija szybko, bardzo szybko. Z jej ust co chwilę wychodzą wulgaryzmy, traktowane jak przecinki. 
Być kobietą....co to znaczy? Czy któraś z Was zastanawiała się kiedyś nad tym? Ja po dzisiejszym dniu owszem. 
Bycie kobietą dla mnie to godne reprezentowanie siebie. Nie istnieją w moim życiu "wymówki" typu : bo z domu niczego nie wyniosła to nie ma co się dziwić". Czasami zdarza się tak, że z "dobrych domów" wywodzą się "niezłe kwiatki". Jeśli ktoś nie miał wzorców wśród najbliższych, powinien spróbować otaczać się ludźmi godnymi naśladowania i od nich czerpać to co najlepsze czyli maniery i zachowania. 
Jeśli taka "studentka" podczas rozmowy używa wulgaryzmów jako przecinków, to jaka z niej studentka? Chyba marna.  
Czy palenie papierosów oznacza, że musi od Ciebie cuchnąć mieszanką papierosów i perfum? Moja mama przez dłuższy okres swojego życia paliła ale roztaczała wokół siebie przyjemny zapach. Czasami wystarczy wyprać ubrania, użyć płynu do płukania tkanin...wywietrzyć mieszkanie a nie koniecznie maskować zapach nikotyny perfumami, które jeszcze bardziej ją wyostrzają.
Wracam do koloru różowego. Kiedyś sama byłam tzw. pokemonem (okres burzliwego dojrzewania). Gdy otwierało się moją szafę róż bił po oczach. Dlatego nie jestem zagorzałą przeciwniczką tego koloru. Ubierajmy się w to, w czym czujemy się dobrze. 
Dla przykładu dwa bloki dalej mieszka Pani, którą od lat dzieciństwa pamiętam z blondem na włosach i w różowych rzeczach. Czy wygląda schludnie i kobieco - a i owszem.
Bycie kobietą to dążenie do perfekcji, eliminowanie wszelkich niedoskonałości. To bycie wzorcem dla innych. Nie tylko w strefie wyglądu, ale i dobrych manier. Dlatego dbajmy o to, nie bądźmy bardziej męskie niż mężczyźni, bo oni wtedy przybierają bierną postawę. I cóż im się dziwić, skoro są bacznymi obserwatorami - wzrokowcami. Mijają setki dziewczyn i tak jak ja widzą co się dzieje obok.

The post dedicated to women, about women.

I am walking down the street, a girl dressed in the jeans and the bomber jacket is passing me. I wouldn't pay attention to it if not for fact for her loud of "clearing saliva away" and even more of more well-known spitting out the content of the oral cavity.... disgusting view. 
Later I am passing the girl dressed on pink with platinum on hair. Her smell of cigarettes and perfume scolded my smell.
I'm standing at the bus stop I see a girl in my eye 24 years old, nice.neat, fashionably clothes. The charm of her beauty goes by fast, very fast. Every couple of minutes vulgarisms, treated as commas result from her mouth. 
To be a woman.... what's that supposed to mean? Is there anyway any of you ever wondered about it? After today I did.
Being a woman for me it is worth representing oneself. "Excuses" don't exist in my life of type: because took it out from the house of nothing there is no what to be surprised ". In such a way that he sometimes happens from are leading "good houses" out oneself "fairly good flowers".
If you do not have a pattern of loved ones, should try to surround himself with exemplary people and from them draw it what best that is pretentious habits and behaviours. If so the "student" during the conversation is using vulgarisms as commas, it which from it student? Probably miserable.
Does the smoking  cigarette mean that it needs from you to smell a mixture of cigarettes and perfume? My mom for a long period of her life smoked but she evoked a pleasant scent around herself. Sometimes enough  washing  clothes, using the fabric conditioner... to air the flat and not absolutely to mask the smell of nicotine with perfume which more are still sharpening her. 
I am coming back to the pink colour. At one time alone I was a so-called Pokémon. When you opened  my wardrobe pink beat the eyes. That is why I am a fierce opponent of the color. Dressing up in it, in which we feel comfortable. Dressing up in it, in which we feel comfortable. For example, two blocks away live the women which I remember from my childhood with the blonde on her hair and pink clothes. Does it look neat and feminine - yes.
Being a woman is an aspiration to the perfection, eliminating all imperfections. It is being a model for other. Not only in the zone of the appearance, but also the good manners. Let's take care of it, let us not be more male than men, because then they are assuming the passivity. And what surprised at them, they are attentive observers - with visualizers. They are passing hundreds of girls and as like I, they can see what is happening beside.



sweter/sweater- sh, spódnica/skirt- allegro, kozaki/ - vintage my mum's, naszyjnik /necklace- DIY, kopertówka/ clutch - sh.

#header-inner {text-align: center;}