piątek, 12 października 2012

New road.

Nowa droga, nowe cele i pragnienia. Odkąd zaczęłyśmy prowadzić tego bloga trochę u nas się pozmieniało. Czy na lepsze? To zależy, na które kwestie się patrzy. Zaczęłam kolejne studia. Emilka nie mieszka już w Białymstoku nad czym ubolewam. Zdjęciami na bloga (o czym mogliście się już przekonać w poprzedniej notce) zajmuje się od czasu do czasu Agnieszka ;). Oczywiście, współpraca z Emilką istnieje i będzie kwitła, lecz trochę w innym zakresie.
Skończyły się częściowo "uniwersyteckie przyjaźnie",czasem ten koniec przybierał dość dramatyczny obrót. Została szczypta smutku, trochę żalu ale i wspomnienia. Pojawiła się też nadzieja na poznanie nowych pięknych twarzy, kreatywnych postaci i artystycznych dusz.
Pewnie sądzicie, że dopadła mnie jesienna chandra... powiem wam, że to nowo odkryta choroba - DOROSŁOŚĆ.
Czy będąc dorosłą wypada mi popełniać błędy... poddawać się i smucić? Tonąć w zachwycie nad pięknem tego świata? Czy zostało mi tylko teraz odkrywać brzydotę? Nie wiem.Walczę z dorosłością pisząc. Błądzę między poezją a muzyką, między wiszącymi obrazami w galeriach a zdjęciami w albumach. Słucham odgłosów deszczu, który obija parapet, szumu zimnego jesiennego wiatru. Biorę całym sercem wszystkie chwile i zaczynam wierzyć w dewizę mojej przyjaciółki "że to co nas spotyka ma za zadanie nas czegoś nauczyć".

Na sam koniec  wrzucam trochę inspiracji.

New road, new aims and wishes. Since We started blogging something changed in our lives. Whether for the better? I started another study, Emily moved on to other city. We have a new photographer.
"University friendships" are gone. There was also hope to meet new beautiful face, a creative and artistic souls. Perhaps you think you caught me autumn doldrums... I will tell you that, it is a newly discovered disease - ADULTHOOD. I'm fighting  with her. I wander between poetry and music, the paintings hanging in galleries and photos in albums. I'm listening sound of rain and sough cold autumn wind. 
I start to believe  the motto of my friend, "that what we experience is designed to teach us something."

At the end, I throw a little bit of inspirations.


































 via - tumblr

2 komentarze :

  1. Ja jestem stara baba, a ciągle zachowuję się jak dziecko, naprawdę:)
    Dorosłość to odpowiedzialność za siebie i innych.
    Dlatego tak fajnie być dzieckiem, ach chciałabym;))

    OdpowiedzUsuń

#header-inner {text-align: center;}