Od lat jestem wierną fanką siatkówki, za piłką nożną nigdy nie przepadałam. Pewne przewrotne wydarzenie sprawiło, że od jakiegoś czasu chcąc czy nie, ta dyscyplina
sportowa stała się częścią mojego nowego, lepszego życia, np. jadąc PKS-em nad
morze, musiałam przyjąć do wiadomości fakt, że około godziny 21 transmitowany
będzie jeden z meczy LIGI MISTRZÓW. Moim zadaniem była modlitwa o dogodne
połączenie z wifi. Czy miałam coś przeciwko, aby mój współpasażer cieszył się
z każdego gola drużyny, której kibicował? Raczej nie, korzystając z okazji zasnęłam.
Moja piłkarska wiedza dotyczy ilości i rozmieszczenia bramek na boisku oraz definicji spalonego. Wiem też że co 4 lata rozgrywają się Mistrzostwa Świata w Piłce
Nożnej. Na czas tego wielkiego, piłkarskiego święta wg. wskazań moich
kolegów oraz mnóstwa demotywatorów, kobieta ma znaleźć miejsce wygodne, zaciszne,
a co najważniejsze położone jak najdalej od odbiornika, który transmituje mecz. Kobieta vs. piłka nożna to poważny i bardzo popularny problem! My - kobiety jesteśmy kreowane na
zaborcze, pełne piłkarskiej nienawiści istoty. Czy rzeczywiście tak jest? Prawda leży po obu
stronach, dlatego poniżej podaję kilka cennych rad dotyczących tego, jak
przetrwać MUNDIAL i nie zniszczyć związku.
Jeśli nie jesteś fanką piłkarskich zmagań, nie widzisz zalet w oglądaniu przystojnych piłkarzy, powinnaś sobie znaleźć inne zajęcie. Skorzystanie z chwili
wyłącznie dla siebie, to dar od niebios. Możesz wyjść z koleżankami na
drinka, ewentualnie poczytać książkę, zadbać o siebie. Jeśli jesteś zapracowaną
matką, powinnaś wziąć urlop, pojechać na upragnione wakacje. Dzieci zostaw teściowej, mamie ewentualnie mężowi, który w przerwach poszczególnych rozgrywek zadba o rodzinę ;) Jeśli mecz piłki
nożnej nie wywołuje w Tobie negatywnej fali emocji, jest to idealny czas na
scalenie Twojego związku. Kup piwo, chipsy, usiądź z ukochanym na okupowanej
przez niego kanapie i obejrzyj choć jeden mecz. Zobaczysz, że
"urośniesz" w jego oczach do rangi tej "idealnej". Nie
będzie skarżył się kolegom na swoją wredną, nietolerancyjną dziewczynę.
Może zdarzyć się tak, że będziecie razem z
mężem/chłopakiem/narzeczonym dzielić jedną małą przestrzeń. Przyjdzie czas
meczy, ty zechcesz obejrzeć rozgrywki siatkówki, on z kolei wybierze piłkę nożną.
Wtedy w życie wprowadźcie słowo "KOMPROMIS". Moja wizja pójścia na
ustępstwo wygląda mniej więcej tak: oboje siedzicie na tej samej zdezelowanej
kanapie, każde z własnym laptopem, zakładacie na uszy słuchawki i delektujecie
się cudowną chwilą bycia razem przy jednoczesnej możliwości obejrzenia tego co
planowaliście. Jeśli nie posiadacie dwóch laptopów, telewizorów wtedy kobieto
miej serce, niech Twój wybranek idzie z kolegami do pubu gdzie transmitowany
będzie mecz. Wróci na pewno a jeśli nie, oznaczać to będzie, że nie wart był
Twojego serca i całej mundialowej gorączki.
sukienka/dress - atmosphere outlet, zamszowe szpilki/ suede heels - vintage, pasek/belt- H&M, kolczyki/earrings- H&M, torebka/ bag - vintage
ładna stylizacja
OdpowiedzUsuńhttp://www.iamemilia.blogspot.com - zapraszam
Jak pięknie! Taki klasyk vintage :) Uwielbiam taki styl.
OdpowiedzUsuńA co do piłki nożnej - nie przepadam, raczej nie oglądam i zupełnie się nie ekscytuję. Za to siatkówka to moja miłość! Mogę oglądać godzinami ;)
Pozdrawiam ciepło!
sukienka jest śliczna, bardzo fajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńAhahah, ani ja, ani mój chłopak nie mieliśmy pojęcia, że teraz trwa mundial :D
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka :)
http://fringiela.blogspot.com/
pieknie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńMój mężczyzna na szczęście nie przepada za piłką nożną :)
OdpowiedzUsuńDzięki Bogu mój chłopak nie ogląda piłki
OdpowiedzUsuńkejtifashion.blogspot.com
Na "szczęście" nie mam chłopaka, to podczas mundialu ma swoje zalety :P
OdpowiedzUsuńZ chęcią nosiłabym taką sukienkę ;)
Na "szczęście" nie mam chłopaka, to podczas mundialu ma swoje zalety :P
OdpowiedzUsuńZ chęcią nosiłabym taką sukienkę ;)
Francja elegancja :)
OdpowiedzUsuń