Pokłady mojego optymizmu, które magazynowałam przez całe lato powoli się wyczerpują. Jednak pomimo tego zaczynam myśleć o wiośnie, o tym, że luty ma tylko 28 dni i szybko się skończy, a 21 marca przywitam w końcu nową , znacznie cieplejszą porę roku. Moje sukienki, sandały i balerinki, które aktualnie leżą na dnie szafy, odzyskają swoje dawne życie. Nie zapominam też o rowerze, który stoi w piwnicy i czeka na pierwsze ciepłe słońce.
The reserve of my optimism which I accumulated throughout the summer, slowly depleted. Nevertheless, I'm beginning to think about spring, about the fact that February has only 28 days, and 21 March we 'll soon say hello to new season. My dresses, sandals and ballerinas, which currently lie at the bottom of the wardrobe will get back old life. Also, I don't forget about the bike, which is in the basement and waiting for the first warm sun.
Mamy na sobie/ We're wearing:
I: płaszcz/coat - ORSAY, leginsy/leggings - sh, t-shirt - sh papaya, szalik/scarf -sh, torebka/bag - pull and bear, buty/shoes - Deichmann, czapka/beanie - DIY.
Emilka: płaszcz/coat - all, leginsy/leggins - MARYLIN, t-shirt - CIUCHBUDA, torebka/bag - sh, buty/shoes - all, czapka/beanie - H&M
Boska czapka! :) Zapraszam do mnie!
OdpowiedzUsuńJa od tej wiosny też mam zamiar przerzucić się na rower - zobaczymy co z tego wyjdzie :D
OdpowiedzUsuńJa bym wolała do tego takie buty :) EmuButy
OdpowiedzUsuńczapka <3
OdpowiedzUsuńTy jesteś taka subtelna, delikatna, pięknie.
OdpowiedzUsuńKoleżnaką ma fajną koszulę ;)
o proszę, jaką ciekawą torebkę sprzedają w pull&bear
OdpowiedzUsuńtorebka z P&B po prostu mega <3
OdpowiedzUsuń