Oda do odrastającej grzywki tak powinien brzmieć tytuł tego posta. Jednak ze względu na miejsce, w jakim wykonywane były te zdjęcia zrezygnowałam z niego. Po prawie miesiącu od jakże "drastycznej zmiany" w swoim życiu stwierdzam, że opanowanie nowej fryzury do zdjęć bez użycia nakrycia głowy jest dość ciężkie, ale nie niewykonalne. Jednakże pomimo zachwytu nad moim nowym wyglądem innych bliskich mi osób (z wyjątkiem babci i mamy) stwierdzam, że wyrosłam z grzywki i chcę znów mieć "obrzydliwy" przedziałek na środku głowy, który ukazywał moje "wysokie" czoło. Mam dość co dziennego jej układania, gdy i tak pod czapką zmieni ona wygląd. To nieposłuszna towarzyszka. Trzymajcie kciuki, bo przede mną najgorszy okres w moim życiu czyli odhodowanie grzywki do długości "za ucho". Bez spinek, wsuwek i innych rzeczy się nie obejdzie. I tu uwaga: cieszę się, że jest zima, bo pod czapką nie widać co się dzieje na mojej głowie.
Pozdrawiam Kamila :)
Ode to grow fringe - that should be the name of title. However, by reason of location in which these pictures were made I gave up on him. After nearly a month of how "drastic changes" in my life I'm finding out, that mastering a new haircut to photos without the use of headgear is quite hard, but not impossible. However, despite the enthusiasm of my new look other people (except my grandmother and mother) I'm finding out that I grow out of fringe and I want have once again a "disgusting" parting in the middle of the head whom showed my "high" forehead. I'm tired, because I have to arrange my fringe every day, when under the cap will change the look. This is disobedient partner. Keep your fingers crossed, because the worst time in my life is before me, my fringe have to grow up. There's no way without clips. Attention: I'm glad that it's winter, because through the cap cannot see what's going on in my head.
Hugs Camilla ;)
Zdjęcia
wykonywane były w Kaffka Art Cafe. Niezbyt nowe, bo otwarte w zeszłym
roku, miejsce na kulturalniej mapie Białegostoku. Zachwyca swoim
wnętrzem oraz klimatem. Kawiarnia znajduje się w domu mieszkalnym przy
ulicy Wesołej 17.
Brakowało
mi takiego miejsca w Białymstoku. Pamiętam swoją pierwszą podróż do
Sopotu i zachwyt jaki wzbudziła we mnie kawiarnia "Józef K". Pełna
książek, zapachu cynamonu i piwa, z wyrastającym drzewem na środku,
położona z dala od głównego deptaka "Monciaka". Taka jest też Kaffka.
Cicha, spokojna w weekendy przepełniona artystycznym duchem - odbywają
się tu wszelkiego rodzaju warsztaty. Więcej informacji na temat Kaffka
Caffe znajdziecie tu: Kaffka Art Cafe na Facebooku oraz w artykule Ani Szczurak na portalu Młody Wschód. Jeśli jesteś z Białegostoku lub odwiedzasz to miasto, zajść musisz koniecznie.
Photos were taken in Kaffka Art Cafe. Not new, because opened last year a place for cultural map of Bialystok. Impresses with its interior and climate. The cafe is located in a residential building Wesoła 17 street.
I missed this place in Bialystok. I remember my first trip to Sopot and wonder how aroused in me a the "Joseph K" cafe. Full of books, the smell of cinnamon and beer, with a tree which growing out the center, located away from the main promenade "Monciak". This is also Kaffka. Quiet, calm ,on the weekends filled with artistic spirit - held here all kinds of workshops. For more information about Caffe Kaffka can be found here: Kaffka Art Cafe on Facebook and in the article Ani Szczurak on the portal Mlody Wschod If you are from Bialystok, or visit this city, you absolutely get here.
Mamy na sobie / We're wearing -
I: sukienka / dress- atmosphere, sweter/ sweater - TU (outlet), buty/shoes- Pimkie.
Emily: sukienka/dress - CIUCHBUDA, sweter/sweater - sh, naszyjnik/necklace - vintage
ale świetne miejsce!
OdpowiedzUsuńSwietnie wyglądacie;) super miejsce,takie klimatyczne;)
OdpowiedzUsuńŁadny sweterek!!
OdpowiedzUsuńSweterek jest faktycznie boski :)).
OdpowiedzUsuńP.S. Jeśli masz ochotę zapraszam Cię do mnie na konkurs, do zgarnięcia dowolnie wybrana para butów, a nawet kilka! :)
Buziaki :*.
Klimat zdjęć boski!
OdpowiedzUsuńTwoja grzywka urocza;)
A koleżanka fantastyczna!
Przepiękne miejsce do zdjęć, ślicznie wyglądacie ♥
OdpowiedzUsuńcome on, I love your hair :D
OdpowiedzUsuńAnd the outfit is great as well :)
I have browsed a couple of your posts and I really like it so I followed you :D Come check out my blog if you have some time and maybe follow me as well via GFC or facebook :)
Anyways, I'll be coming back to your blog because it's really lovely :)
Greatings from Sarajevo <3
Lejla :)
no tak ja też wchodzę na te blogi, tylko wiem, że mogę zrobić to przez profil danej osoby na Googlach z których komentuje mój post a nie z linka, który dana osoba dodaje. Wtedy komentarz : super! liiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiink - jest trochę bezczelny i oznacza dla mnie jedynie " komentuję Twojego bloga, żebyś weszła do mnie " :) Powodzenia w chodowaniu grzywki! Ja robiłam ostatnio to samo i wiesz co? brakowało mi z 2 cm, żeby dało się ją zaczesać za ucho i ścięłam. Byłam taka zła! wyglądałam jak dziecko;p No to powodzenia życzę i cierpliwości :)
OdpowiedzUsuńYour hair looks great!
OdpowiedzUsuńhttp://www.hsquaredfashion.com/
Cóż za cudowny klimat ma ta kawiarnia- tak przytulnie, na dodatek rzeczywiście w domu mieszkalnym... :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
Lovely photos, very chic. :D
OdpowiedzUsuńWould you like to follow each other? Follow me if you want and I'll be happy to follow you back. :)
http://jonnessa.blogspot.com