czwartek, 11 lipca 2013

XIX-wieczna sukienkowa rewolucja

Druga połowa XIX w. Na salonach królowały krynoliny – suknie o szerokiej, okrągłej spódnicy. Obwód w niej czasem dochodził nawet do dziewięciu metrów. Do 1865 r. ogromne ilości tkaniny rozpięte były na sprężystej lnianej halce z wplecionymi w nią pasmami końskiej włosia. Właśnie stąd pochodzi nazwa stroju – w języku włoskim końskie włosie to crino, a len to lino. Później tkaniny noszono na lekkim, stalowym stelażu. W 1868 r. wynaleziono maszynę do szycia. Skonstruował ją Izaak Singer. Dzięki temu pojawiła się możliwość wszycia niezliczonej ilości falban. Ich mechaniczne wykonanie znacznie obniżyło koszty. Przy tak bogato skrojonej spódnicy góra stroju prezentowała się raczej skromnie. Prosty, dopasowany stanik zakończony był pod szyją małym kołnierzykiem i nisko wyszytymi luźnymi rękawami. Szerokie, obszyte ozdobną plisą lub koronką dekolty dopuszczano tylko w balowych i wieczorowych kreacjach.
Pod koniec lat sześćdziesiątych XIX w. krynolina powoli przechodziła do lamusa. Jej miejsce zaczęła zajmować tiurniura. Kopulasta spódnica stopniowo zaczęła się kurczyć. Z tyłu sylwetki zniknął przepych odrapanych falban, plisek i pasmanterii, podtrzymywanych przez specjalną konstrukcję z fiszbinowych lub stalowych półobręczy lub na sztywnym podkładzie (z franc. tournure). Mniej strojny przód i boki uległy spłaszczeniu. Sztywny, gładki stanik o wąskich rękawach zakończony był przy szyi maleńką falbanką. Ten krój, zwany wczesną tiurniurą królował niepodzielnie od 1868 do 1878 r.
Przełom lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XIX w. to krótki epizod tzw. wąskiej mody. Wówczas dużą popularnością cieszyła się suknia o wdzięcznej nazwie princeska, wykreowana przez paryskiego dyktatora mody, Charlesa Fredericka Wortha (1825 – 1895). Krojona w całości, modelowana cięciami podkreślającymi ciasno opięte tkaniną biust, talię i biodra. Tył wąskiej spódnicy przechodził w rozłożony tren, zwany gołębim ogonem, był ozdobiony nisko drapaną materią. Ten model sukni był postrzegany przez część moralizatorów tamtego okresu jako zbyt obcisły, zdradzający nazbyt dosłownie anatomiczne szczegóły kobiecego ciała.
Przez swoją złą sławę, w 1882 r. na salony powróciła tiurniura. Tym razem krój był bardzo radykalny, wręcz karykaturalny. Zdławiono próbę wyzwolenia się z krępującego naturalną swobodę stalowego rusztowania. Był to okres drugiej tiurniury. Trwał on do 1888 r. Pokaźnych rozmiarów stalowy stelaż w kształcie podkowy przywiązywany był z tyłu poniżej jeszcze bardziej ściśniętej talii. Na tej „konstrukcji” kobieta nosiła zwoje tkaniny. Z przodu dama prezentowała się smukło i wdzięcznie, zaś z boku nienaturalnie i dziwacznie. Suknie szyto z dwóch różnych materiałów, najczęściej w kontrastujących barwach. Góra sukni była gładka i skromna okrywająca kobiece wdzięki aż po samą szyję. Początkowo rękawy były wąskie o długości trzy czwarte. Stopniowo jednak zaczynały pęcznieć, by pod koniec wieku przybrać znany nam z lat trzydziestych XX w. kształt baraniego udźca (o ogromnej bufce i wąskim mankiecie).
Pod koniec XIX w. nowy nurt – secesja – bardzo mocno wpłynęła na kobiecą sylwetkę. Pozbawiła ona uciążliwego bagażu tiurniury, modelując w powabny, esowaty kształt, przypominający łodygę powoju. Nastała wówczas moda na kobietę dojrzałą, zmysłową, świadomą swego erotyzmu kusicielkę. Zmodyfikowany gorset znacznie wypychał biodra ku tyłowi, a górna część tułowia do przodu, eksponując pośladki i biust, przecięte nienaturalnie wąską talią. Obcisła spódnica w okolicy kolan rozchylała się w kształt kielicha kwiatu bądź dzwonu. Bluzka o wysokim kołnierzu i bufiastych rękawach, luźno zwisająca z przodu (tzw. odwłok osy), kipiała ogromnym żabotem, który miał za zadanie optycznie powiększyć piersi. Ten zabieg powodował, że biust wyglądał obficie, a nawet na lekko opadający. Suknie, szczególnie balowe i wieczorowe, zdobione były trenem układającym się w pawi ogon. Dominowały lekkie, zwiewne materiały w pastelowych, delikatnych tonach nawiązujących do typowej palety secesyjnego malarza. Stroje zdobiono przeróżnymi aplikacjami, haftami z koralików i dżetów o płynnych, wijących się liniach, inspirowanymi światem przyrody. Ważnym elementem stroju była halka. Starannie i ozdobnie wykończona, szyta była niejednokrotnie z kosztowniejszej tkaniny niż sama spódnica. Ówczesne elegantki niby przypadkiem odsłaniały halkę, unosząc spódnicę przy chodzeniu, wsiadaniu do powozu czy wchodzeniu po schodach. 
The second half of the nineteenth century, in fashion ruled the crinoline - dresses with wide, circular skirt. Sometimes girth came up to nine meters. For 1865, the huge amount of textiles were stretched linen petticoat with elastic woven into her horse's hair bands. That's costume hence the name - in Italian horsehair means crino and linen is lino. Later fabric worn on the light steel frame. In 1868 invented the sewing machine. Isaac Singer constructed it. In this way it was possible to suture a myriad of flounces. Their mechanical performance significantly reduced costs. With so richly tailored skirt dress up rather modestly presented. Simple, fitted bodice was finished at the neck with a small collar and low-embroidered loose sleeves. Wide, sewn decorative trim or lace necklines were allowed only in the ballrooms and evening outfits.
At the end of the XIX century crinoline slowly going through the past. The place began to occupy "tournure". Domed skirt gradually began to shrink. The figure disappeared behind shabby splendor valances and trimmings, supported by a special design of baleen or steel half-rim or on a rigid backing.. Less adorned front and sides have been flattened. Rigid, smooth bra with narrow sleeves ended in a tiny neck frill. This style, known as early tournure reigned supreme from 1868 to 1878.
The turn of the seventies and eighties the nineteenth century was a short episode called narrow fashion. Then the great popularity enjoyed dress a charming named - princeska, created by Parisian fashion dictator, Charles Frederick Worth (1825-1895). Cut in full, modeled cuts that emphasize tightly tight-fitting fabric breasts, waist and hips. Rear narrow pass in a striped skirt train, called the dove tail was decorated with low drape matter. This model dress was seen by some ethicists that period as too tight, too literally cheating anatomical details of the female body.
Through its bad reputation, in 1882, returned to the salons tournure. This time the fit was very dramatic, almost grotesque. Crushed an attempt to free themselves from embarrassing the natural freedom of steel scaffolding. It was the second tournure period. It lasted until 1888, chunky steel frame in the shape of a horseshoe was strapped on the back below the waist even more compressed. On this "construction" woman wore rolls of fabric. The front lady presented to gracefully, and the side of the unnatural and weird.
Dresses were made of two different materials, often in contrasting colors. Top dress was plain and modest feminine charms covering up to his neck. Initially sleeves were narrow three-quarters of a length. Gradually, however, began to swell, to take the end of the century as we know it from the thirties of the twentieth century, the shape of mutton leg.
At the end of the nineteenth century, a new trend - secession - strongly influenced the feminine silhouette. It deprived the cumbersome baggage bustle, aligning
the charming, S-shaped, like a stalk of morning glory. There was the fashion of a mature woman, sensual, aware of her erotic temptress. Modified corset much push hips toward the back and upper torso forward, exposing the buttocks and breasts, cut unnaturally narrow waist. Tight skirt to the knees parting in the shape of a flower cup or bell. Women with a high collar and puffed sleeves, loosely hanging from the front (the wasp abdomen), bubbled huge ruffle, which was designed to visually enlarge the breasts. This treatment caused the breasts looked profusely, even on slightly sloping. Dresses, especially ball and evening, were decorated in a train formulate the peacock's tail. Dominated floaty materials in pastel, tons referring to the typical century art nouveau painter palette. Dresses decorated with many different applications, embroidered with beads and rhinestones with smooth, winding lines, inspired by the natural world. An important element was the petticoat dress. Carefully and decoratively finished, sewn was often the more costly than the skirt fabric. The then casually elegant woman bared underskirt, raising her skirt while walking, getting into the carriage, or climbing stairs.

2 komentarze :

  1. Bardzo interesująca notka;) duzo ciekawostek on których nie wiedziałam!

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja zawsze jak byłam mała i oglądałam stare filmy to się zastanawiałam dlaczego te sukienki są takie rozkloszowane, jak to działa :P

    OdpowiedzUsuń

#header-inner {text-align: center;}